A. mówi, że oni zawsze wracają.
Mikstura z rozczarowania i
rozżalenia
dodająca pewności rozstaniom
w końcu zawsze wyparowuje
pozostawiając zwątpienie.
A pustkę wątpliwości świetnie zapełnia
lekko
zwietrzałe wspomnienie dawnych powodzeń.
Wyrosłam z sentymentalnych
rozdroży.
Nie mam już potrzeby leczyć
Twojego skołatanego serca
skomlącego u mojego sumienia.
Nie usprawiedliwiam Twojej bierności,
nie
obwiniam własnych ambicji.
Pozwalam Ci napawać się zgorzknieniem i
pretensjami.
Pozostaje zaskakująco i spokojnie obojętna
w obliczu
rozdmuchanej, kiczowatej krzywdy.
Zafundowałeś mi żałosny banał,
który
przewidziałam,
a ja sprezentuję Ci ignorancję i lekceważenie,
o które
byś mnie nie podejrzewał.
_________________________________________________________
Po więcej zakropkowanych refleksji zapraszam na facebookowy profil
O autorce bloga: Kropka
Idealistka, marzycielka, optymistka. Rozdrażniony, sceptyczny uparciuch. Fanka muzyki Sary Bareilles, kalifornijskiego wina, lodów czekoladowych, wełnianych kocy i sof Ektorp (najlepiej w komplecie).
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Idealne.
OdpowiedzUsuń