szans,
których miało nie być.
Uśmiechają się do mnie, ślinią, gaworzą.
Wyczekane, wywalczone, wymodlone, wystarane.
G. pamiętam jeszcze z prób kościelnego chóru.Zabawny jajcarz i przesympatyczny gaduła.
Stolarz z dyplomem magistra organistyki.
Miłość E. - nieśmiałej pani z banku,
podobno sobie wyśpiewał.
Zauroczył ją na gminnych dożynkach
coverem Wodeckiej Pszczółki Mai.
Pobrali się, zakredytowali, kupili mieszkanie.
Minął rok, trzy, pięć.
Przez wspólnych znajomych dowiedziałam się, o ich trudnościach w powiększeniu rodziny.
Jedno, potem drugie - poronienie samoistne.
Lekarze uspokajają, odsyłają.
Machają dłońmi:
Robić, a nie zastanawiać się!
Dowcipkują o piasku w jądrach.
Po trzecim obumarłym zarodku
G. i E. poddają się badaniu kariotypu.
Nie wykrywa ono abberacji chromosomowej.
Materiał z czwartego poronienia
na własną rękę zabierają do Centrum Genetyki.
Lekarskie machanie rękami ewoluuje w ich bezradne rozkładanie.
Ktoś w zerową,
może jednocyfrową wartość procentową
zamyka rodzicielskie i małżeńskie -
plany, marzenia, pragnienia i potrzeby.
E. widuję przez kolejne lata
na klęczkach,
po niedzielnej, wieczornej mszy.
Wychodząc ze świątyni zaciskam kciuki,
by mimo wszystko (do)czekali.
Helenka rodzi się w mroźny, marcowy wieczór.
Tuż przed dwunastą rocznicą ślubu swoich rodziców.
Spotykam ich troje kilka tygodni później na święconce.
Jestem zachwycona i wzruszona.
Chciałabym zapytać skąd czerpali
siłę, determinację, pokorę.
Ale tylko uśmiecham się i obcieram rzęsy.
Rozanielony G. puszcza mi oko i mówi:
Zawsze wiedziałem, że będzie.
Twardowski chyba o tym pisał-
"Wierzyć, to znaczy
nawet nie pytać jak długo jeszcze mamy iść
po ciemku"
Wierzyć
– to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mamy iść po ciemku. -
See more at:
http://www.aforyzmy.com.pl/bog-i-wiara/wierzyc-to-znaczy-nawet-nie-pytac-jak-dlugo-jeszcze-mamy-isc-po-ciemku#sthash.xxeJdSwq.dpuf
Wierzyć
– to znaczy nawet nie pytać, jak długo jeszcze mamy iść po ciemku. -
See more at:
http://www.aforyzmy.com.pl/bog-i-wiara/wierzyc-to-znaczy-nawet-nie-pytac-jak-dlugo-jeszcze-mamy-isc-po-ciemku#sthash.xxeJdSwq.dpuf
Wzruszenie razy dwa... znów... Dobrze, że mnie znalazłaś! Bo ja się teraz cieszę, że znalazłam Ciebie!
OdpowiedzUsuńMagda.
Madzia, dziękuję i ściskam mocno! :)
UsuńOdściskuję! ;-)
Usuńpiękne!
OdpowiedzUsuńMialam podobnie ale już nie wierzyłam ze się uda a tu taka niespodzianka po 9 latach :-)
OdpowiedzUsuń